🌗 Gaz Ziemny W Polsce Mapa

Jedną z substancji, która w Polsce najczęściej związana jest z występowaniem zagrożenia wybuchem, jest gaz ziemny. W jego skład wchodzą przede wszystkim lekkie węglowodory (głównie metan), w związku z czym w warunkach atmosferycznych jest lżejszy od powietrza. Należy tu również zaznaczyć, że gaz ziemny jest w części indeksowany do ceny produktów ropopochodnych, tak więc jego ceny poszły w górę automatycznie, wraz z ropą. Paliwa w Polsce jeszcze nigdy nie były tak drogie jak obecnie, ceny benzyny oscylowały jesienią 2021 roku przy poziomie 85 dolarów za baryłkę (w zeszłym roku o Podziemne magazyny gazu w Polsce można podzielić na dwa główne typy – magazyny kawernowe (wykorzystujące kawerny solne) oraz złożowe. Te pierwsze zlokalizowane są w Kosakowie (województwo pomorskie), o pojemność 239,40 mln m³ (docelowo 295 mln m³ do końca 2022 r.) oraz w Mogilnie (województw kujawsko-pomorskie), o pojemności 5 sierpnia 2022 roku Rada Unii Europejskiej przyjęła rozporządzenie o dobrowolnym zmniejszeniu zapotrzebowania na gaz o 15% przez wszystkie kraje członkowskie, w okresie od 1 sierpnia 2022 do 31 marca 2023 r. Postępujący kryzys gazowy i odcięcie dostaw od Rosji oznacza, także dla polskich gospodarstw domowych, wyższe rachunki. Wzrost cen gazu ziemnego doprowadził do zmniejszenia zapotrzebowania na ten surowiec o 10-15 proc. r/r – poinformował Paweł Pikus, dyrektor departamentu elektroenergetyki i gazu w resorcie klimatu i środowiska. „Można już dziś powiedzieć, że ceny gazu ziemnego doprowadziły już dziś do redukcji zapotrzebowania w kraju. Występowanie soli kamiennej w Polsce. Sól kamienna występująca w Polsce należy głównie do dwóch formacji solnych, które tworzyły się w późnym permie (cechsztynie) w okresie ok. 257-252 mln lat temu oraz w neogenie (miocenie) ok. 13 mln lat temu. Wystąpienia soli cechsztyńskich obejmują obecnie ponad 2/3 powierzchni Polski. Podziemne magazyny gazu (PMG) – naturalne przestrzenie, o dużej pojemności magazynowej znajdujące się głównie w wyeksploatowanych złożach gazu ziemnego i ropy naftowej, kawernach solnych, nieczynnych kopalniach węgla. Do tych miejsc może być wtłaczany gaz, zajmujący w normalnych warunkach objętość miliardów metrów sześciennych. Transport przesyłowy – cechy charakterystyczne. Transport przesyłowy dostarcza wszelkie surowce energetyczne w postaci cieczy i gazów, a także samą energię. Są to rurociągi, którymi przesyłana jest ropa naftowa, gaz ziemny, jak również i woda. Liniami energetycznymi jest przesyłana energia elektryczna produkowana w elektrowni. Z raportu PIG-PIB możemy również dowiedzieć się, jakie jest zapotrzebowanie na gaz ziemny w Polsce. Wydobycie na terenie naszego kraju zaspokaja jedynie ¼ naszego zapotrzebowania, które stopniowo wzrasta od trzydziestu lat, a w 2019 roku ukształtowało się na poziomie 20 mld m 3. Również od kilkunastu lat możemy zaobserwować 6LsiZqD. Polska zdecydowanie stoi na stanowisku, aby Unia Europejska nałożyła na Rosję natychmiastowe sankcje, które doprowadzą do zamrożenia nawet umów długoterminowych na import surowców energetycznych. Czy polski sektor energetyczny jest w stanie funkcjonować w przypadku natychmiastowego odcięcia się od rosyjskich źródeł? Skąd Polska importuje gaz ziemny i ropę naftową? Dokonaliśmy analizy sytuacji na rodzimym rynku. Unia Europejska tuż po rosyjskiej inwazji na Ukrainę zapewniała o konieczności twardych sankcji wobec Rosji. Szumne zapowiedzi spotkały się jednak z krytyką Niemiec i Holandii, które są zbyt mocno uzależnione od rosyjskich surowców energetycznych, aby zdecydować się na natychmiastowe embargo wymierzone w rosyjskie dobra naturalne. “Polska popiera wprowadzenie sankcji przez UE na import surowców z Rosji, co będzie wiązało się z natychmiastowym wstrzymaniem wszystkich umów długoterminowych oraz wstrzymaniem dostaw rosyjskich surowców energetycznych pomimo negatywnych skutków dla polskiej gospodarki spowodowanych przez takie działania w tym wzrostu cen surowców na polskim rynku. W ocenie rządu warto ponieść ten koszt ze względu na bezpieczeństwo kraju.” - napisało Ministerstwo Aktywów Państwowych w szerokiej odpowiedzi na prośbę o określenie struktury importu gazu i ropy w polskiej gospodarce zadane przez Polski rząd opowiada się jednoznacznie za wprowadzeniem sankcji na rosyjskie paliwa, co pozwoliłoby na odcięcie rosyjskiej machiny wojennej od środków finansowych pozyskiwanych ze sprzedaży surowców. Dużo powściągliwiej o ewentualnym embargu wypowiadają się rządy Niemiec i Holandii. Różnica zdań pomiędzy Warszawą a Berlinem i Amsterdamem wynika przede wszystkim w umiejscowieniu wektorów polityki energetycznej wyżej wspomnianych krajów w ostatnich latach. Skąd Polska sprowadza gaz ziemny? Struktura importu gazu ziemnego do Polski Z danych dostarczonych nam przez Ministerstwo Aktywów Państwowych wynika, że w 2016 r. udział rosyjskiego gazu ziemnego w całkowitym imporcie do Polski stanowił aż 90 proc. W 2021 r. udział rosyjskiego gazu w imporcie odpowiadał już zaledwie za połowę całości dostaw. Rosyjski gaz stanowiący obecnie połowę całego polskiego importu ma jednak niedługo całkowicie zniknąć z polskich magazynów. PGNiG (Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo) już zakomunikowało Gazpromowi, że nie zamierza przedłużać kontraktu jamalskiego, zawartego jeszcze w 1996 r. Kontrakt wygaśnie samoistnie 31 grudnia 2021 r., co zakończy trwającą ćwierć wieku umowę z rosyjskim kontrahentem. W celu zachowania energetycznego bezpieczeństwa po zerwaniu umów z Rosjanami polski rząd zdecydował się na realizację projektu Baltic Pipe oraz rozbudowanie gazoportu w Świnoujściu, który jest przystosowany do przyjmowania transportów LNG (skroplonego gazu) drogą morską. Powyższe działania zostały podjęte z powodu fiaska, jakim zakończyła się szumna eksploatacja gazu ziemnego z łupków bitumicznych, które zostały odkryte na terenie Polski. Baltic Pipe połączy Polskę z norweskimi złożamiGazociąg Baltic Pipe, ma umożliwić polskiemu operatorowi GAZ-SYSTEM na czerpanie gazu ziemnego bezpośrednio ze złóż ulokowanych w Szelfie Norweskim, których część już teraz wydobywa PGNiG, dzięki 58 koncesjom przyznanym przez norweski rząd spółce PGNiG Upstream Norway. Uruchomienie polsko-norwesko-duńskiego projektu Baltic Pipe ma nastąpić 1 października 2022 r. i strona duńska zapewnia, że po jej stronie prace wykonywane są zgodnie z planem. Początkowa przepustowość gazociągu ma wynieść 2-3 mld m3 w ujęciu rocznym. Wraz z początkiem 2023 r. gazociąg ma tłoczyć już 10 mld m3 rocznie. Gazoport w Świnoujściu intensyfikuje dostawyGazoport w Świnoujściu od 2016 do 2021 r. przyjął z kolei 24 mln m3 LNG, co dało 12 mld m3 gazu po regazyfikacji dokonanej na terenie gazoportu. Do Świnoujścia dotarły 154 ładunki (od początku działalności gazoportu do z czego większość stanowił surowiec z Kataru i USA. Pojawiły się także transporty z Norwegii, Nigerii oraz Trynidadu i Tobago. Niedługo po wybuchu wojny na Ukrainie, bo już 4 marca PGNiG poinformowało o intensyfikacji odbioru dostaw LNG, możliwym dzięki transakcjom typu SPOT. Skąd Polska sprowadza ropę naftową? Struktura importu ropy do PolskiW przypadku ropy naftowej sprawa dywersyfikacji źródeł jej pozyskiwania idzie już znacznie trudniej. Perspektywy niedalekiego odcięcia się od rosyjskich źródeł są wiele mniej obiecujące niż w przypadku gazu ziemnego. Ministerstwo Aktywów Państwowych zapytane o strukturę importu ropy naftowej do Polski odwołało się najpierw do roku 2016, kiedy udział rosyjskiej ropy stanowił blisko 90 proc. Udział surowca pochodzenia rosyjskiego w 2021 r. oszacowało za to na 70 proc. Dane są dość zadziwiające, ponieważ wg. wyliczeń przeprowadzonych przez Ministerstwo Energii i Narodowy Bank Polski w 2019 r., rosyjskiej ropy w Polsce było mniej. Rosyjskiej ropy w Polsce znowu coraz więcej W raporcie opublikowanym przez Państwowy Instytut Geologiczny w 2019 r. czytamy, że udział importu z Rosji stanowi 61,5 proc., dając jej palmę pierwszeństwa. Pozostałe pozycje zajmują: Arabia Saudyjska (14,7 proc.), Kazachstan (10,4 proc.), Nigeria (4 proc.) i Inne kraje (łącznie 9,4 proc.). W 2020 r. Polacy kupili od Rosjan już 65 proc. całości czarnego złota, wynika z danych Eurostatu, na które powołuje się Biorąc pod uwagę, że udział procentowy pozostałych większych dostawców (Arabia Saudyjska - 15 proc., Kazachstan - 11 proc., Nigeria - 6 proc. i Norwegia - 2 proc.) utrzymał się na podobnym poziomie (a nawet nieznacznie wzrósł) pozwala zauważyć, że wolumen dostaw z “innych krajów” znacznie zmalał. Dywersyfikacja dostaw, która mogłaby polegać np. na transakcjach SPOT z kontrahentami w państwach, z których Polska nie kupuje regularnie surowców, jest raczej zastępowana ponownym zwiększaniem dostaw z Rosji. Szacowane przez MAP 70 proc. rosyjskiej ropy w strukturze importu do Polski w 2021 r. może więc nieco zaniepokoić, zwłaszcza w obliczu ciągłych deklaracji rządu o odchodzeniu od rosyjskiej ropy. Cała nadzieja w dostawach morskich? - Dziś już prawie dwie trzecie dostaw surowca do polskich rafinerii odbywa się drogą morską. W ubiegłym roku obsłużyliśmy blisko 270 tankowców, które dostarczyły 18 mln ton ropy naftowej i paliw z różnych kierunków świata. To o ponad 6% więcej niż w rekordowym 2019 roku. A wtedy jednostka działała na wzmożonych obrotach z powodu kryzysu chlorkowego, który na 46 dni zatrzymał tłoczenie rurociągiem "Przyjaźń” - czytamy w odpowiedzi rzecznik prasowej PERN-u Katarzyny Krasińskiej nadesłanej 10 marca bieżącego roku na prośbę o określenie kierunków importu ropy do Polski. - Potencjał Naftoportu umożliwia przeładunek ponad 36 mln ton ropy oraz 4 mln ton produktów naftowych w skali roku, zapewniając możliwość pełnego pokrycia potrzeb rafinerii podłączonych do systemu rurociągów PERN. W morskim terminalu spółki prowadzone są przeładunki ropy naftowej oraz benzyny, paliwa lotniczego, oleju napędowego, oleju opałowego, kondensatów i komponentów - brzmi dalsza część odpowiedzi. Brak jednak szczegółów wskazujących kraje pochodzenia przyjmowanej w Naftoporcie ropy. Zintensyfikowanie dostaw drogą morską związane ze wstrzymaniem pracy rurociągu “Przyjaźń” i rosnący udział rosyjskiej ropy w strukturze importu pozwala przypuszczać, że tankowce przypływały (i nadal przypływają) do Gdańska z ropą pochodzącą o miejscu pochodzenia ropy nie ujawnia także Naftoport, pisząc o tajemnicy handlowej swoich kontrahentów. - Naftoport w roku 2021 obsłużył 266 zbiornikowców, wykonując przeładunki w wielkości 17,9 mln ton, z czego 16,6 mln t stanowiła ropa naftowa, a 1,3 mln t – produkty naftowe - informuje portal Anna Kroczek, koordynator biura zarządu Naftoportu. Był to – pod względem tonażu – rekordowy wynik w całym okresie działalności Terminalu - dodaje. Naftoport - mimo bicia kolejnych rekordów - nie wykorzystuje więc nawet połowy swojej zdolności przeładunkowej. To stwarza możliwość pozyskania ropy naftowej od odległych zamorskich eksporterów i znaczną dywersyfikację źródeł w przyszłości. Póki co udział ropy rosyjskiej w ogólnej strukturze dostaw do Polski rośnie. Niemcy i Holandia w mało komfortowej sytuacji?Jeżeli Unia Europejska zdecyduje się nałożyć embargo na rosyjskie surowce, to z decyzji z pewnością wyłamią się Niemcy. Kanclerz Olaf Scholz nie kryje, że w przypadku odcięcia od dostaw z Rosji niemiecka energetyka znajdzie się w bardzo trudnym położeniu, a jej zdolności produkcyjne mogą nie zaspokoić potrzeb kraju. Zapowiadana odważnie nad Szprewą transformacja energetyczna na odnawialne źródła energii nie jest jeszcze w odpowiednim stadium, aby zapewnić Berlinowi swobodę prowadzenia polityki energetycznej (OZE zapewniło Niemcom produkcję zaledwie 16 proc. całkowitej energii w 2021 r.), bez oglądania się w kierunku Moskwy. Certyfikacja gazociągu NS2 jest niewątpliwie jedynie kwestią czasu, a cofnięcie zgody na jego użytkowanie spowodowane uznaniem przez Rosję separatystycznych republik na wschodzie Ukrainy zapewne zostanie ponownie zatwierdzone po unormowaniu stosunków pomiędzy Rosją a UE. Nord Stream 2 jak koń trojański Z danych Instytutu Zachodniego wynika, że w 2019 r. 50 proc. gazu w Niemczech pochodziło z Rosji. Resztę uzupełniały dostawy z Norwegii i Holandii. Biorąc pod uwagę wyczerpywanie się złóż holenderskich i zmniejszanie ich udziału w strukturze importu Niemiec oraz planowane otwarcie Nord Stream 2 (gazociąg ma tłoczyć 55 mld m sześć. gazu rocznie), wszystko wskazuje na to, że Berlin prowadzi obecnie politykę gazową stanowiącą odwrotność dywersyfikacji źródeł pochodzenia surowców. Choć Niemcy planują również rozbudowę gazoportów umożliwiających przyjmowanie płynnego LNG, to w kraju istnieje silne lobby złożone wielkich przedsiębiorstw, które optują za dalszym używaniem rosyjskiego gazu - wynika z analizy Michała Kędzierskiego z Ośrodka Studiów Wschodnich. Dane Federalnego Ministerstwo Gospodarki i Ochrony Klimatu (BMWK) wskazują na zwiększenie udziału rosyjskiego gazu w niemieckiej gospodarce do 55 proc. całości eksportowanego surowca. W przypadku ropy jest to 35 proc. Holandia przykładem byłej potęgi energetycznejJeszcze w latach 70. XX w. Holandia znajdowała się w czołówce światowych eksporterów gazu ziemnego, co zapewniało największe złoże gazu ziemnego w Europie Groningen. Z danych przytaczanych przez Gazetę Prawną wynika, że w 2018 r. produkcja gazu ziemnego w Holandii wyniosła 12 mld m sześć., a w 2023 ma spaść do niecałych 5 mld. Holandia musi więc zastępować niedobory gazu surowcem z Wielkiej Brytanii, Norwegii i Rosji. Fakt posiadania dużych złóż gazu ziemnego przez Holandię przełożył się na wysokie zapotrzebowanie surowca przez holenderską gospodarkę. Wyczerpanie złóż doprowadziło więc do olbrzymiego wzrostu importu gazu. W 2019 r. Holandia kupiła prawie 42 mld m3 gazu ziemnego więcej niż w 2000 r., co oznacza wzrost o 240 proc. Odcięcie od dostaw z Rosji doprowadziłoby do znacznych wzrostów cen surowca na giełdach w Amsterdamie, co mogłoby zachwiać stabilnością holenderskiej gospodarki. Perspektywa energetyczna przed Polską, Niemcami i HolandiąPerspektywa rysująca się przed polską energetyką różni się więc diametralnie od perspektywy niemieckiej czy holenderskiej. Polska, która stawia sobie za cel uniezależnienie od rosyjskich dostaw, jest gotowa ponieść większe koszty za surowce, co także spotka się ze zrozumieniem opinii publicznej. Inna sytuacja jest na rynku niemieckim i holenderskim, gdzie końcowi odbiorcy mogą już tak łatwo nie przełknąć stałych podwyżek za surowce, gdy rosyjskich paliw kopalnych zabraknie. Niestosownie byłoby pomijać fakt, że rosyjskie surowce są dużo tańsze od wyrobów konkurencji. “Rosnieft określa dziś średnie koszty wydobycia ropy naftowej ze swoich złóż na 2,6 dolara za baryłkę, czyli prawie dwadzieścia razy mniej niż bieżące ceny światowe. Gazprom mówi o kosztach w skali 13 dolarów za 1000 metrów sześciennych gazu, co jest sumą niższą niż bieżące ceny jego dostaw do dalekich krajów o 12,5 - 14 razy” - przytacza koszty pozyskiwania złóż Władisław Inoziemcew w książce “Nienowoczesny kraj. Rosja w świecie XXI wieku” [dane pochodzą z 2015 r.]. Dla porównania koszt wydobycia baryłki ropy w Norwegii przekracza 35 dolarów, a w Wielkiej Brytanii 50 dolarów. Póki Rosja będzie więc wydobywać surowce po cenach znacznie niższych od innych światowych eksporterów, a w szczególności europejskich, to nie należy spodziewać się “frontalnego odwrotu” całej Europy Zachodniej od syberyjskich bogactw naturalnych. Strategia Polski promująca dywersyfikację jest zasadna, zwłaszcza po 2005 r. kiedy projekt Nord Stream przekształcił się już w realne zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa energetycznego. Wybór korzystnych cenowo rosyjskich dostaw mógłby wcześniej czy później skończyć się czkawką, gdy tylko Kreml postanowi z powrotem uznać Polskę za swoją strefę wpływów. Pozbawione takiego zagrożenia (lub jego nieświadome) Niemcy i Holandia raczej szybko nie przerzucą się na paliwa kopalniane z innych krajów, za któe musiałyby płacić krocie. Nie ma też co oczekiwać, że w dłuższej perspektywie wojna w Ukrainie przekona kraje Europy Zachodniej do znacznego ograniczenia importu paliw rosyjskich. Szumne zapowiedzi dywersyfikacji pojawiały się już w 2006 r. po wyłączeniu dostaw gazu przez Ukrainę, którego dokonał Gazprom. Gaz ziemny w głównej mierze składa się z metanu, jednak oprócz niego występować mogą w nim także inne gazy takie jak propan, butan, azot, a nawet hel czy argon. W związku z tym wyróżnić można kilka rodzajów gazu ziemnego, który jest dostarczany w naszym kraju dla odbiorców końcowych. Informacja o tym, jaki gaz dostarczany jest do budynku, jest natomiast niezwykle istotna przy instalacji urządzeń gazowych, dlatego też warto wiedzieć, jak sprawdzić rodzaj gazu ziemnego dostarczanego w danym regionie Polski. Jakie znaczenie ma rodzaj gazu dla jego użytkowników? Rodzaj gazu, jaki dostarczają dla odbiorców końcowych dostawcy gazu w Polsce, ma duże znaczenie w przypadku montażu urządzeń gazowych, takich jak, chociażby kuchenki. Większość ich modeli przystosowanych jest bowiem do spalania wysokometanowego gazu ziemnego składającego się w 97,8% z metanu oraz mającego wartość opałową nie mniejszą niż 34 MJ/m3. Jeśli więc do budynku dostarczany jest inny rodzaj gazu, wymagają one zastosowania odmiennego rodzaju dysz, a także zamontowania ich przez specjalistę. W związku z tym informacja o rodzaju gazu dostarczanego do budynku jest jedną z podstawowych kwestii przy zakupie urządzeń zasilanych za jego pomocą. Bez niej może się bowiem okazać, że zakupione urządzenie będzie działać niepoprawnie lub nie będzie można go podłączyć do danej sieci gazowej. Jakie są rodzaje gazu ziemnego na rynku? To, jaki rodzaj gazu ziemnego oferują dystrybutorzy gazu w Polsce, nie jest kwestią przypadku. Kwestie te regulowana są bowiem poprzez Obwieszczenie Ministra Energetyki z dnia 16 maja 2018 roku. W związku z tym w Polsce wyróżnia się następujące rodzaje gazu: gaz ziemny wysokometanowy typu E — zawierający 97,8% metanu pozostałą jego część stanowi natomiast propan, butan, azot i dwutlenek węgla, charakteryzuje się on ciepłem spalania na poziomie nie mniejszym niż 34,0 MJ/m3, gaz ziemny zaazotowany typu Ls — zawierający około 71% metanu i 27% azotu, pozostałe jego składniki to natomiast propan, butan i dwutlenek węgla, jego ciepło spalania nie może być mniejsze niż 26,0 MJ/m3, gaz ziemny zaazotowany Lw — zawierający 79% metanu, 19,5% azotu , a pozostałe jego składniki to także propan, butan, azot i dwutlenek węgla, w jego przypadku ciepło spalania nie może być natomiast mniejsze niż 30,0 MJ/m3. Oprócz tego wyróżnia się także gaz ziemny zaazotowany typu LN oraz Lm, który jednak nie jest dostarczany w Polsce, jednak parametry, jakie powinien on spełniać, ujęte są także w obwieszczeniu Ministra Energetyki. Pierwszy z wymienionych rodzajów gazu ziemnego jest najczęściej dostarczany w Polsce, gaz ziemny typu Lw i Ls dostarczany jest natomiast wyłącznie w regionach znajdujących się w okolicy jego wydobycia. Warto przy tym pamiętać, że cena gazu uzależniona jest między innymi właśnie od jego rodzaju. Gaz ziemny Lw i Ls ze względu na mniejsze ciepło spalania jest wobec tego tańszy od gazu ziemnego typu E. Jak sprawdzić rodzaj dostarczanego gazu? Rodzaj gazu ziemnego, jaki dostarczany jest do budynku, pozwala między innymi określić specjalna mapa, na której obszary dystrybucji poszczególnych rodzajów tego paliwa są wyraźnie wskazane. W związku z tym gazociągi dostarczające gaz ziemny typu Lw zgodnie z nią występują w województwie: Dolnośląskim, Wielkopolskim Lubuskim. Z kolei gaz ziemny typu Ls dostarczany jest przede wszystkim w okolicach Kołobrzegu oraz Koszalina, a także Białogardu oraz Żmigrodu. Pozostała część kraju zaopatrywana jest w klasyczny rodzaj wysokometanowego gazu. Oprócz możliwości sprawdzenia na mapach rodzaju dostarczanego gazu można także tego dokonać u dystrybutora lub jego sprzedawcy, który bez problemu powinien udostępnić nam taką informację. Dodatkowo w przypadku rodzaju gazu należy także pamiętać o tym, że nie ma fizycznej możliwości, aby do jednego budynku za pośrednictwem tej samej sieci gazowej dostarczany był zarówno gaz ziemny wysokometanowy, jak i zaazotowany. Każdy z nich przesyłany jest bowiem za pomocą odrębnych sieci gazociągowych. to największa w Polsce porównywarka, w której skupiamy się na tematyce fotowoltaiki, prądu oraz gazu. Od 2010 roku piszemy o rynku energii, tworzymy raporty i rankingi, które pomagają wybrać najlepsze firmy oraz obniżyć rachunki naszym użytkownikom

gaz ziemny w polsce mapa